Kilka miesięcy temu zdecydowaliśmy, że nasz butik RYNEK 5 wymaga liftingu:)
No i stało się!
Dwa tygodnie walki z panelami, gładziami , podwieszanymi sufitami oraz (co najgorsze) układanie wszystkiego od nowa:)
Efekty?
Zamiast starej gumowej podłogi - panele
Zamiast tapet - gładzie
Zamiast nierównych popękanych (niestety) sufitów - podwieszane
A do tego...
Charakterystyczna lampa w postaci ogromniastego dmuchawca.
Dwie fioletowe ściany pomalowane przez mojego kolegę (TOMKU - dziękuję:)) w lekkie....dmuchawce:)
Nagle okazało się, że jest więcej przestrzeni ...
No i na koniec najważniejsze - mam swoją pracownię. Duże biurko i duuuuża półka na niezliczone pudła i pudełka. Mogę zabierać się do pracy!!!!!
Oto kilka fotek...
porównajcie i oceńcie...
(butik przed liftingiem można pooglądać na samym początku bloga:)
Pozdrawiam
7 komentarzy:
Butik prezentuje się fantastycznie! Jestem pod wielkim wrażeniem korzystnych zmian. Jak tylko będę przejazdem w Krapkowicach, odwiedzę koniecznie Rynek 5. Pozdrawiam!
fantastycznie! zwłaszcza te dmuchawce na ścianach i suficie (sama bym takie chciała mieć w domu w moje fioletowj sypialni). dziękuję za inspirującego posta!
pozdawiam,
E.
suuuuper.. Gratulacje! :)
Dzięki BARDZO za miłe słowa:)
Trafiłam tu dzięki Enchocolatte. Pięknie tu (w sklepie:). Zapamiętam ten adres, mam nadzieję, że uda mi się kiedyś tu zajrzeć.
Pozdrawiam!
Zajrzałam przez przypadek i jestem zauroczona... zerknęłam do początku bloga i muszę przyznać, że teraz Magiczne miejsce wygląda po remoncie jak magiczne, ma swój klimat, którego wcześniej mu było brak... szkoda, że nie mam owego sklepu pod ręką bo widzę tam cudowności, którymi chętnie bym się zaopiekowała... uroczo! Podoba mi się i pozwolę sobie zaglądać. Pozdrawiam!
bardzo klimatyczny butik
z pomysłem,
może kiedyś Was odwiedzę :)
Prześlij komentarz